był sobie mały liść pośród tysiąca drzew
to wiatr decydował gdzie on lecieć chce
pory roku w jaką barwę ubrać sie ma
i czy wiosna czy zima wciąż trwa
mały liść obserwował tylko świat
nie żył w nim i nie wiedział jaką wartość ma
wciąż się błąkał w tym ciemnym lesie
czekał co kolejny dzień przyniesie
pewnego dnia ponurego
na swej drodze Anioła spotkał leśnego
i uchwycił sie Jego dłoni
tak swe barwy powoli wyłonił
nadszedł dzień gdy liść ruszył w drogę sam
a Aniołów swych
obok siebie w życiu ma
/z dedykacją dla Lecha Cierpioła/