Siemianowice Śląskie, dn. 30.09.2014r. Droga do zdrowienia Żyjąc u boku pijącego męża nie zdawałam sobie sprawy, w jakiej jestem pułapce. Na początku walczyłam, próbowałam powstrzymywać chaos, który zagościł w moim domu i...
Przyszłam do ośrodka płacząca, zrozpaczona, że moje dotychczasowe życie takie, jakim je znałam, skończyło się. Szukałam pomocy, żeby przeżyć te najtrudniejsze emocje, i czekałam, aż się trochę wyciszą i zacznę podejmować ...
…rozsypałam się pod koniec kwietnia 2013 roku …, i nie było już co zbierać. 13 maj 2013 to data moich drugich narodzin, to data pierwszego spotkania z terapeutką Asią M., to data kiedy po raz pierwszy zderzyłam się z praw...
Minęły już prawie cztery lata, kiedy rozsypał się mój świat, który stworzyłam razem z mężem w sposób w jaki zawsze chciałam i marzyłam – na wzór mojego domu rodzinnego. Moje szczęście i poczucie bezpieczeństwa zaczęło wym...
„W drodze” Wracałam do terapii indywidualnej kilka razy. W 2012r. trafiłam do Ewy- mojego anioła. Strach, lęk blokował moje działania. Rozmawiałyśmy o udziale w terapii grupowej, byłam pełna obaw. Natomiast lekarka zaprop...
„Moja przemiana” Byłam osobą pełną kompleksów, obwiniałam się o wszystko. Nie radziłam sobie z problemami dnia codziennego. Tkwiłam po uszy w toksycznym związku. Ciągnęło się to przez wiele lat. Teraz myślę, że nie układa...
24 czerwca 2014 Płacząca, cierpiąca, przyparta do muru, znalazłam „TO” miejsce jednym kliknięciem myszki. Początek był trudny. Źle się czułam sama ze sobą, a myśli zwrócone były ku osobie męża. Czułam duże poczucie winy w...
OD NOWA – ODNOWA Przypomina mi się dzień, kiedy zapłakana, zrezygnowana i z głową zwieszoną w dół zmuszona byłam opuścić pracę, ponieważ nie mogłam w pełni wykonywać poleceń służbowych. Straciłam rozpęd życiowy i en...
Przyszłam po pomoc dla syna. Rozedrgana, rozhisteryzowana, zrozpaczona, bezsilna, słaba i zmęczona. I dowiedziałam się, że nie pomogę synowi – dokąd sama nie uporządkuję własnych spraw. Pomału, drobnymi kroczkami oswajała...
To było 30.07.2012r. To właśnie wtedy zrobiłam ten pierwszy krok.Właściwie nie pamiętam, po co dokładnie przyszłam do Ośrodka, pamiętam tylko, że było mi już wszystko jedno. Utrata pracy, zero kontaktu z dorastającą córką...