Wizerunek choroby
Wielu ludzi wyobraża sobie osobę uzależnioną od narkotyków jako „ćpuna leżącego na dworcu wśród strzykawek i brudnych igieł”. Zatem komuś, kto „popala sobie trawkę od czasu do czasu” wydaje się, że nie ma z uzależnieniem nic wspólnego.
Każdy bowiem, kto zaczyna zażywać narkotyki jest przekonany, że się nie uzależni, że „przerwie TO, gdy będzie coś nie tak”. Najlepiej zrób to teraz! Bowiem problemy osoby uzależnionej z rezygnacją z narkotyków zaczynają się dużo wcześniej niż przypomina owego „ćpuna z dworca” .
Uzależniony mówi: „Mogę TO zatrzymać w każdej chwili”, ale nie robi tego, tylko stopniowo zwiększa dawki, rodzaje i częstość zażywania narkotyków.
Tymczasem uzależnienie rozwija się podstępnie – bez świadomości osoby zażywającej narkotyki. Jest chorobą chroniczną, postępującą i śmiertelną, której nie można wyleczyć, ale można ją zatrzymać.
Fazy uzależnienia od narkotyków
Faza 1- eksperymentowanie (poznanie stanu odurzenia)
Osoba zaczyna zażywać narkotyki (najczęściej marihuanę, środki wziewne- kleje, rozpuszczalniki) i robi to „od czasu do czasu” głównie na imprezach, wycieczkach. Narkotyki są często gratisowe – na spróbowanie. Łatwy dostęp – koledzy. Samopoczucie jest dobre, czasem występują przykre następstwa zażycia.
Gdy osoba nauczy się czerpać przyjemność z odurzania się, będzie ona najważniejszym powodem sięgania po narkotyk. Przeżywanie stanów euforii dla części młodzieży staje się tak przyjemne, że już nie potrafią z tego zrezygnować. Oznacza to, że osoba weszła w Fazę 2.
Faza 2- branie dla przyjemności
Może się zwiększyć rodzaj zażywanych narkotyków np. o haszysz, amfetaminę. Wzrasta częstość odurzania. Zażywanie narkotyków dotąd z wyboru, zaczyna być potrzebą. Osoba zażywająca narkotyki odczuwa dumę z poczucia (złudnej!) kontroli nad odurzaniem się.
Z czasem stan odurzenia staje się jedynym motorem aktywności osoby zażywającej narkotyki i tak zaczyna się u niej Faza 3.
Faza 3- wpadanie w ciąg
Chęć odurzania się staje się treścią życia – codzienne lub częste odurzanie się (także w samotności). Pojawia się „głód” po odstawieniu narkotyku. U osoby uzależnionej rodzi się mechanizm nałogowej regulacji uczuć, tzn. wydaje jej się, że jedynym sposobem poradzenia sobie z cierpieniem jest zażycie narkotyku, ale ten krótkotrwały efekt jest pozorny – prowadzi bowiem do bolesnego poczucia winy i wstydu, obniżenia poczucia własnej wartości. Tłumieniu negatywnych uczuć służą także złudzenia, wyjaśnienia dotyczące zażywania narkotyków (tzw. mechanizm iluzji i zaprzeczeń), dzięki którym osoba zażywająca narkotyki przekonuje siebie, że nie jest uzależniona.
Podczas gdy w fazach 1 i 2 satysfakcji dostarcza gwałtowne przejście od stanu normalnego do euforycznego odurzenia, to w fazie 3, jakakolwiek przerwa w działaniu środka jest boleśnie odczuwana. Samopoczucie jest wtedy fatalne, depresja staje się stałym elementem życia. Młodego człowieka brnącego dalej w narkotyki czeka Faza 4.
Faza 4- przymus odurzania się
Wysoka tolerancja, silne dawki narkotyku. Niemożność odróżnienia stanu normalnego od stanu odurzenia. Częste przedawkowania. Organizm osoby ulega wyniszczeniu. Poczucie winy, żal, wstyd i lęk są stale obecne. Poczucie własnej wartości i ego zredukowane zostaje niemal do zera. Wyraźna jest degradacja społeczna: w życiu zawodowym, rodzinnym.
Pojawia się mechanizm rozproszonego JA, tzn. osoba uzależniona odurzając się staje się „całkiem innym człowiekiem” niż, gdy była trzeźwa, wydaje się być osobą o dwóch twarzach.
Jeżeli uzależniony nie podejmie decyzji o zerwaniu z narkotykami i podjęciu leczenia finał może być tylko jeden:
- Całkowite wyniszczenie organizmu.
- Ciężka paranoja.
- Śmierć.