Królestwo Ciemności
Poemat twórczy i nawiedzony w potrzebie chwili stworzony.
Dawno temu na świecie były złe moce, jak wiecie,
Rozpanoszyły się wszędzie, nikt z nimi nie stanął w rzędzie,
A dobro było w odwrocie, prawdy znikały krocie,
Ciemność szerzyła się wszędzie, ach co to będzie?, co będzie?Kłamstwa, przemoc i siła, złość wszelka już się rozlewa,
Smutek gości na twarzach, skowronek przestał już śpiewać,
Kwiaty zwijają się w pąki, łąki stają się szare,
Bezradność, bezsilność rosną, nad miarę, sporo nad miarę.Krzyki, wrzaski, hałasy, lęk i niepokój bez miary
Dochodzą zewsząd do ciebie, nieważne czyś młody, czy stary.
Nie wiesz co robić, jak działać, jak się przed tym masz bronić,
Wchodzisz pod kołdrę, pod łóżko, lecz nie da się przed tym schronić.Drżący, mały i zagubiony chodzisz tak pełen lęku,
Prosisz po cichu, nieśmiale, nie chcę już takich dźwięków!
Twe prośby jednak są płonne, złe moce wrzeszczą bez przerwy,
Czujesz się coraz gorzej, masz mocno zszargane nerwy.Królestwo ciemności i kłamstwa panoszy się wszędzie bez miary.
Ty mały, skulony i niepozorny tracisz już resztki wiary,
Że może będzie zmiana, że może będzie inaczej,
Czekasz na to z nadzieją słuchając pokrętnych tłumaczeń.Tak dorastasz w ciemności, bo hydrze odrasta wciąż głowa.
Wiara w świat pełen radości tylko się chowa i chowa,
Zbyt szybko jesteś dorosły, nosisz poczucie winy,
Że to się toczy wokoło z Twojej wyłącznie przyczyny.Radzisz sobie, jak umiesz, otaczasz murem kamiennym,
Myślisz sobie : obronnym, a wychodzi więziennym.
Jesteś sam i samotnie czujesz się w swojej duszy,
Nie masz już z tym kontaktu, że wszedłeś w ciemność po uszy.I tak jak twe wzorce z przeszłości, dajesz swe złości i krzyki,
Nie okażę już swej bezsilności i stale czynię uniki
Przed drugim człowiekiem, bliskością, ciepłem i wielką miłością,
Trzymam wszystkich na dystans nabytą nadzłośliwością.I tylko z każdą chwilą czujesz się coraz marniej,
Często boli cię głowa, nikt też Cię nie przygarnie,
Omdlewasz, kontrola ściska Cię wszędzie,
Pojawia się znany Ci motyw, ach co to będzie?, co będzie?I nagle gdzieś tam w oddali świtać zaczyna, brzask wszędy
Nadzieję w sercu rozpala, nowe w twym życiu trendy
Się pojawiają i właśnie zaczynasz zmieniać swe życie,
Wychodzisz zza swego muru, kochasz już trochę mniej skrycie.Zostawiasz poczucie winy i wszystkie swe złośliwości,
Dzień nastaje i szybko znika królestwo ciemności,
Jeszcze czasami się potkniesz o kamień leżący na drodze,
Lecz smutek, lęk i obawa nie szkodzą Ci już tak srodze.Ufność, przyjaźń, miłość rozświetlają Twą duszę,
Chcesz, potrafisz, zmieniasz i nic już więcej nie musisz.
Koniec królestwa ciemności, manipulacji, przeszłości,
Oto stoi przed Tobą królestwo pięknej radości.Jesteś kochany i kochasz, dobrzy ludzie dokoła,
Radość życia rozpiera, żyć jest pięknie już wołasz,
Wybaczasz bezwarunkowo, duma cię pyszna przenika,
Oto jesteś Dorosłe, dziecko alkoholika.
Płone, lato 2007 „Hel”
Lech Cierpioł