Moja droga przez terapię i moja nowa droga.
Terapię rozpoczęłam w 2006 r. Ośrodek w Bytomiu – grupa edukacyjna i kontynuowałam w Ośrodku w Siemianowicach – grupa I-wszego stopnia.
Nad rozwiązaniem problemu mojej rodziny pracowałam już wiele lat, jednak bez efektu.
Rozpoczynając terapię miałam wrażenie że doskonale sobie radzę z problemem współuzależnienia, tylko potrzebuję recepty jak nakłonić najbliższą mi osobę na terapię.Podczas pierwszych spotkań zauważyłam, że nie radzę sobie ze swoimi emocjami, nie potrafię określić swoich uczuć a więc nie potrafię nimi kierować.
Pojawiły się problemy zdrowotne, które dawniej bagatelizowałam, zaczęło brakować mi sił, popadłam w kompleksy, stałam się bardziej rozdrażniona. Było we mnie coraz więcej złości, której dawniej nie zauważałam.
Takie odkrycie siebie było bardzo bolesne, ale potrzebne do dalszej pracy nad sobą.
Każdy dzień był walką a ja już walczyć nie chciałam.
Mijały tygodnie a ja recepty nie otrzymałam.
Dziś wiem, że nie da się zmienić drugiego człowieka.
Zaakceptowałam prawo wyboru. Jedyne co mogłam zrobić to zmienić samą siebie.
Zrozumiałam, że życie nie musi być ciągłą walka.
Postanowiłam zrzucić z moich barków balast win ,oskarżeń, ocen, samokrytyki. Obecnie daję sobie prawo do pomyłek, potknięć, słabości.
Praca nad asertywnością pozwoliła zobaczyć jak ogromny wpływ ma język jakim się posługujemy. Odkryłam z radością, że można mówić nie raniąc.
Umiejętności, które nabyłam a nad którymi nadal pracuję spowodowały pozytywne zmiany najbliższego otoczenia: staliśmy się serdeczniejsi dla siebie, łatwiej nawiązuję kontakty. Publiczne zabieranie głosu stało się dla mnie możliwe , nawet przyjemne.
Podczas terapii targały mną różne uczucia:
– radości i euforii, kiedy wszystko mi się udawało i mogłam wprowadzić w życie nabytą wiedzę.
– smutku i niepokoju, nawet rozpaczy kiedy mi nic nie wychodziło.
– załamania, gdy czułam, że się zatrzymałam a nawet się cofnęłam.
Obecnie daję sobie prawo do wszystkich tych uczuć.
Moje najbardziej efektywne odkrycia siebie odbyły się na obozach terapeutycznych, gdzie w oderwaniu od codzienności mogłam skupić się wyłącznie na sobie i zobaczyć życie z innej strony.
Pod opieką fachowców otworzyłam serce i dotarłam do głębszych pokładów siebie co nie zawsze było przyjemne: powodowało strach, cierpienie, rozczarowanie, ale zrozumienie siebie przyniosło ulgę i radość.
Coraz mniej boję się zmian.
Poznałam już swoją wartość
Potrafię określić czego oczekuję i wysłuchać innych o ich potrzebach.
Wielkim wsparciem i kopalnią wiedzy jest dla mnie grupa.
Dlatego wszystkim razem i każdemu z osobna pragnę podziękować za to ,że pozwoliłyście mi być z wami i korzystać z waszych doświadczeń.
Składam również serdeczne podziękowania terapeutkom za ich cierpliwość, zrozumienie, uważność i pasję z jaką poświęcają się swojej pracy, abym ja mogła żyć coraz lepiej.
Dziękuję wszystkim, którzy stanęli na mojej drodze życia. Dziś wiem, że każde doświadczenie było potrzebne dla mojego rozwoju i pomocne w dążeniu do celu jakim dla mnie jest miłość.
Helenka N