(…)
Milczałam słowami,
uwiedzona samotnością
Uciekałam w granice,
UPIJAŁAM CODZIENNOŚĆ
by nie marzyć.
Wędrowałam w pustkę,
Nie pytając o drogę,
Odsunęłam ludzi.
A potem…
zabrakło mnie wokoło siebie,
zabrakło mnie w sobie,
oddaliłam świat od siebie
otaczając się pozorami.
A pozornie było łatwo,
łatwo – w złudzeniach.
I zamiast blisko… było coraz dalej,
Coraz szybciej i bez celu…
Było….
Dorota, Katowice, 17.07.2012